Tylko wiesz, to trochę rozumowanie od odwrotnej strony. "Zakładam, że Wszechświat rządzi się dobrymi prawami, więc podążanie za nimi jest dobre". A należy rozumować na podstawie obserwacji, nie założeń "Obserwując świat zauważam, że rządzą nim złe prawa, a zatem podążanie za nimi jest złe". Np. człowiek, który bije, zadaje ból, okrada, rabuje, gwałci innych jak najbardziej żyje w zgodzie z naturą - w końcu podąża za swoimi instynktami oraz realizuje naturalne prawo silniejszego. Natomiast ktoś, kto nie rezygnuje z zaspokojenia swoich instynktów w imię jakichś wyższych racji, zaprzecza naturze. Dlatego dla mnie twierdzenie, że życie w zgodzie z naturą jest dobre to czysty paradoks, bo definicją zła jako taką jest właśnie życie w zgodzie z własną naturą.
Offline