Z tym krzyczeniem to będzie problem
Ale taka umiejętność przydaje się w ustawianiu do pionu zgrai dzieciaków na warsztatach :>
Jak się ze dwa razy wydarłam i wolontariusze zauważyli, że to działa, sami mnie zaczęli prosić, żebym dzieci wyzywała <3
Offline
Nie, krzyczałam kulturalnie raczej, bo tam nauczyciele byli
Offline
Działa, na każde dzieci moze po prostu Ty nie umiesz?
Offline
Po co krzyczeć. Jak mó się źle zachowuje, to go na 30 minut zamykam w sypialni rodziców, gdzie nie ma kompa, zabawek, itd, są tylko książki (jeszcze nie umie czytać) i łóżko. Posiedzi, ucichnie i jest spokojniejszy
Offline
Ale to jest złe :<
Poza tym ja nie miałam ich gdzie pozamykać
Offline
Ano jest :<
Offline
Jakoś zawsze wolałam, kiedy rodzice na mnie krzyczeli, a nie zabierali mi zabawki czy coś takiego
Zabawki rozwijają, skoro z książek korzyści nie wyniesie, to zabawa jest sposobem poznawania świata i rozwijania kreatywności To tak jakbyś zrobił mu mini-szlaban na rozwijanie zainteresowań, a szlaban na rozwijanie zainteresowań jest najgorszą z możliwych niedorzeczności moim zdaniem
Offline
Ja mam z kolei złe wspomnienia z krzyczeniem. W sumie, jeśli będę na niego krzyczał, to się przyzwyczai i będzie to wolał, bo stanie się kolejnym z pokolenia "mam wyjebane", poza tym krzyk trochę ryje banię. A on woli siedzieć w kompie i przed telewizorem, choć bawi się też, dlatego cisza bywa dla niego rozwijająca
Offline
To zakaz kompa na 30 min Ale zabawki zostaw, bo komp za bardzo nie rozwija.
Ja to tylko do rysowania praktycznie używam. No i trochę internetu, ale jak go nie ma, to jakoś zbyt specjalnie się nie przejmuję. Chyba że muszę coś konkretnego zrobić
Offline