Z bloga Neila Gaimana po polsku:
Neil Gaiman już od dawna jest jednym z najlepszych twórców nowoczesnego komiksu, a także książek dla osób z różnych grup wiekowych. W Słowniku Biografii Literackich figuruje jako jeden z dziesięciu najlepszych żyjących postmodernistów. Tworzy prozę, poezję, filmy, teksty piosenek, artykuły, komiksy i dramaty.
Jak dotąd jego najważniejsze dzieła to bestsellerowa komiksowa seria Sandman oraz nagrodzona w wielu krajach tytułem książki roku powieść Amerykańscy bogowie, która doczekała się też nagród Hugo, Nebula, Bram'a Stokera, SFX oraz Locus, była nominowana do wielu innych, m.in. World Fantasy Award i Minnesota Book Award. W 2009r. jego powieść Księga cmentarna otrzymała prestiżowe nagrody Hugo, Locus oraz Newbery, a ekranizacja Koraliny w reżyserii Henry'ego Selicka została nominowana do Oscara za najlepszy film animowany.
Gaiman już trzykrotnie odwiedził Polskę - pierwszy raz w 2003 roku w czasie promocji Koraliny. Ponownie odwiedził nas w marcu 2007 r. aby promować swoje zbiory opowiadań Rzeczy ulotne oraz M jak Magia, natomiast trzy lata później powrócił z okazji wydania książki Odd i lodowi olbrzymi oraz nowej edycji Chłopaków Anansiego.
Neil urodził się i wychował w Anglii, teraz mieszka w Minneapolis w stanie Minnesota, USA. W jakiś sposób udało mu się dożyć czterdziestu dziewięciu lat, ale wciąż wygląda jakby przydała mu się wizyta u fryzjera. Ma troje dzieci i narzeczoną, amerykańską wokalistkę Amandę Palmer.
Za mną jego Nigdziebądź, Gwiezdny Pył a w trakcie trawienia Sandman.
A by wydać odpowiednią opinię co do Nigdziebądź musiałabym sobie tę opowieść odświeżyć - co mieści się w najbliższych planach.
Gwiezdny Pył: Skłamałabym, pisząc że jestem zaskoczona. Spodziewałam się, że połknę tego Gaimana. Kupił mnie swoim Nigdziebądź, ma mnie i teraz. Powiedziałabym, że Gwiezdny Pył to przyjemna bajka dla dziesięciolatka. Powiedziałabym tak gdyby nie dość dokładne opisy odcinania głów, podrzynania gardeł i scen erotycznych. Kształcąca to baśń, potwierdzam, lecz dziesięciolatek w mojej opinii winien zaczekać jeszcze dwa lata nim sięgnie po tego Gaimana.
Ogólna opinia brzmi: miłe oku czytadełko, opowieść o Krainie Czarów, w której wszystko jest takie jakie być powinno a nie takie jakim się wydaje, w sam raz do schrupania gdy nad głową wisi zimowy wieczór.
A Sandman? Jak na razie jest tajemniczo i mhrocznie. Zobaczymy co się z tego urodzi.
Gaiman znany? Czytany?
Offline