Historia nastoletniej ćpunki z Berlina Zachodniego spisana w formie autobiografii, która w wieku 12 lat zaczęła palić haszysz i brać LSD, a gry miała 14 lat - heroinę. W zasadzie nie jst to biografia znanej osoby, ale nie wiedziałam, gdzie indziej to podpiąć.
Czytał ktoś może?
Offline
Administrator
Moja siostra. Opowiadała mi nieco o tej książce, starała się mnie na nią namówić, niestety, z miernym skutkiem. Jakoś książki o uzależnieniach mnie nie pociągają. Ciekawa książka?
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Nawet dość, na dodatek dobrze napisana ale nazwanie jej "fajną... to nie byłoby trafne określenie.
Offline
Najbardziej odstraszają książki, które są w kanonie lektur Chociaż gdyby do kanonu dali wiedźmina, to byłoby coś. I tak zaplusowali dając Hobbita Chociaż jak był test próbny, to dali tam wycinek motywu z Szelobą, i napisali, że to z dwóch wież. A ja jestem w 90% pewien, że to było w Powrocie Króla. Ktoś mnie skoryguje??
Offline
Mi sie wydaje, że w Powrocie Króla...ale nie jestem pewna. Będę musiała do ksiażki zajrzeć
Offline
Administrator
Szeloba z pewnością w filmie była w części trzeciej, natomiast jak w książkach to nie pamiętam, i nie sprawdzę, nie mam książek na wyłączność (JESZCZE! xD). A odstępstwa mogą być, bo np w filmie Boromir umarł w pierwszej części,a w księgach zginął na początku drugiej.
Natomiast to, co Szifer napisał o lekturach. Mnie skręca na samą myśl, że ktoś mógłby włączyć moje ulubione książki do kanonu. Napisałem nawet o tym pracę dla polonistki w 3 klasie (5- za błędy stylistyczne xd, mogę zrobić nawet jej skan jak chcecie xd). Już to kiedyś przerabiałem, jedno z opowiadań z Ostatniego Życzenia, niedawno, ale jeszcze w gimnazjum. Zebrało się kilku 'speców od wiedźmina', których wiedza bazowała jedynie na grze i jakichś prześwitach z serialu. Nie mogłem się z podłogi podnieść gdy słyszałem tego co mówią, i jednocześnie gotowało się we mnie na tę ignorancję. Wiedźmin w kanonie? Stanowcze i niepodważalne NIE! To saga dla ludzi myślących, którzy muszą sami chcieć i dorosnąć mentalnie do tego by się z nią zapoznać, a nie z przymusu. Szkoły jeszcze zawsze tak wałkują te lektury, że każdą, nawet najlepszą książkę, mogą obrzydzić. Amen xd
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Ja mialam tylko jedna fajna lekture, tak poza tym to szczerze mowiac rzadko je czytam (a wszystko zaczelo sie od Kubusia Puchatka w 2 czy 3 klasie podstawowki...xD). Po prostu nienawidze, kiedy jest poczatek roku i daja nam spis. Potem sie zstanawiam, czy jakakolwiek jest warta przeczytania (zazwyczaj jedna lub ew. dwie, bo krotkie ). Osobiscie jestem zdania, ze do czytania nie powinno sie nikogo zmuszac, ale prawda jest, ze wypadaloby znac np. taka Zemste (o, przepraszam, w takim razie dwie)
Offline
Administrator
No i dlaczego niby wypadałoby znać Zemstę? Pomogła Ci ona kiedykolwiek w życiu? Nie? No właśnie xd Lektury powinny być staranniej dobierane Najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby tak, że uczeń sam wybiera określiną liczbę lektur (po konsultacji z nauczycielem, żeby nie było totalnej dowolności), i potem pytano go z niej. Większe obciążenie dla nauczycieli, poznać tyle książek, ale uczniowie nierzadko mają i tak gorzej niż oni, więc poczują jak to jest My tak mamy w tym roku z historią (nie pytajcie). Mamy przeczytać 3 wybrane książki historyczne, dowolne, i podyskutować o nich z nauczycielem.
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Jesli o mnie chodzi, to cieszę się, że mamy np. takiego "Króla Edypa", bo to rozwija moją wiedzę z zakresu mitologii Grecji czym się interesuję Niektóre książki też były dobre. Ogólnie mnie najbardziej wkurza to, że czytam sobie jakąś wielotomową sagę, a tu trzeba przeczytać coś, co zazwyczaj okazuje się gównem i czasami nawet nie mam czasu, żeby dokończyć to jedną część którą akurat czytam, a co dopiero mówić całą sagę... Mam swoje zasady dotyczące czytania książek, a jedna z nich mówi, że nie zaczynam czytać drugiej ksiązki, dopóki nie skończę pierwszej. To mnie czasami motywuje do szybszego czytania
Offline
Tez tak mam. Wszystko sie potem kompletnie miesza, w wyniku czego nie wiem nic ani z jednej, ani z drugiej. Moja kolezanka kiedys czytala 2 albo 3 ksiazki jednoczesnie, co uwazam za kompletny bezsens:)
Offline
Administrator
Noo, niekoniecznie sam miałem okresy i miewam zresztą, gdy czytam kilka książek na raz (zwykle dwie, zdarzyły się trzy. Cztery chyba nigdy ) Mówienie że się wszystko miesza jest zbyt wielkim uogólnieniem, bo każdy człowiek jest inny, mi się nic nie miesza np więc żaden to dla mnie problem
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Mówie to na swoim jedynym przykładzie, kiedy próbowałam czytać Włascę Pierścieni i Opowieści z Nanii jednocześnie Po tym przestałam czytać wiele książek jednocześnie (chyba że mają całkiem odmienną tematykę )
Offline
Administrator
Hahaha
Btw i jak wrażenia z Narnii? Ukończyłaś w ogóle czytać?
Ja osobiście nie pamiętam jaką książkę czytałem najdłużej...oczywiście pomijamy wszystkie takie, o których zapomniałem i po długim czasie do nich powracałem, np po kilkunastu miesiącach
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline