Radosny Rabarbar - 2012-02-15 16:37:25

Doskonale zdaję sobie sprawę, ze dla Was planszówki będą oznaczały chińczyka czy warcaby. Dla mnie też do niedawna tylko z tym się kojarzyły. Mam zamiar przedstawić Wam kilka gier planszowych, które...no, jakby to określić, inne gry się przy nich chowają. Pierwsza z nich to

OSADNICY Z CATANU




http://p.alejka.pl/i2/p_new/22/15/osadnicy_z_catanu_settlers_of_catan_0_b.jpg
I niby czym ta gra ma zachwycić? Jest sobie piękne pudełko, inne gry też mają ładne pudełka. Otwieramy, rozpakowujemy, układamy planszę i naszym oczom ukazuje się takie coś:
http://photos01.istore.pl/26539/photos/big/9462756.jpg

Ogólnie to gra polega na tym, żeby skolonizować wyspę Catan. Głupio brzmi, nie?

Czemu plansza jest tak pogwizdana?
Karty z łąkami, polami, kamieniołomami, lasami, pustynią i wydmami układa się losowo. Za każdym razem wychodzi inna plansza, więc żadna rozgrywka nie jest taka sama, jak poprzednia.

Na cholere te numerki?
Otóż w tej grze są również potrzebne kostki - kulasz kostkami, przypuśćmy, że wypada 9, to oba pola z numerem 9 produkują surowce.

Po co surowce?
Żeby tworzyć osady i miasta, tym samym kolonizować wyspę.

A gdzie jest cyfra 7?
Na wypadnięcie 7 jest największe prawdopodobieństwo, więc odpowiada ona pionkowi złodzieja. Kiedy wyrzuci się 7, przestawia się złodzieja i pole, na którym on stanął nie produkuje surowców do czasu aż ktoś go stamtąd nie zabierze.

No i oczywiście, w Catanie kwitnie handel :) można wymieniać się surowcami z innymi graczami na takich zasadach, jak sobie to ustalą handlujące osoby.

Ważną i przydatną rzeczą są również porty - normalnie, jeżeli potrzebujesz np. drewna, a wszyscy gracze mają Cię gdzieś i nie chcą handlować, można wymieniać 4 takie same surowce na 1 inny. Za pomocą portów można obniżyć tę stawkę do 3 za 1 lub 2 za 1 - ale 2 za 1 to są tzw. "porty dedykowane".

Gra kończy się, kiedy zdobędzie się 10 Punktów Zwycięstwa.

Ale! Punktów nie zdobywamy tylko przez budowanie. W zasadzie głównie przez to, ale do tego dochodzą jeszcze karty-niespodzianki zwane Kartami Rozwoju - wśród nich kryje się 5 Punktów, które przy odrobinie szczęścia mogą do nas trafić.
Reszta kart to:
- Rycerze
- Monopol
- Postęp (budowa drogi bądź Wynalazek)
- i chyba jeszcze coś.

Rozgrywka trwa powyżej godziny. No i jeszcze gra swoje kosztuje - około 100 zł...

Jeżeli mój chaotyczny opis gry się Wam spodobał, zawsze możecie spróbować zgrać w Catana online - http://www.playcatan.com/

Sarumo - 2012-02-15 16:49:03

Precz z kolonizacją!

Radosny Rabarbar - 2012-02-15 16:51:08

No ja wiedziałam...

Dearien - 2012-02-15 18:41:26

W Osadników z Katanu grałem ; ) Spokojnie, Sarumo, kózkom i drzewkom nie dzieje się krzywda ;p Sama gra bardzo mi się podoba! (może dlatego, że jak grałem, to wygrałem...;p) I gorąco polecam ; )

Radosny Rabarbar - 2012-02-15 20:20:34

Oo, chociaż jedna osoba! Ale miło :) ja byłam na turnieju nawet. Cały turniej przerżnęłam, a tak to zazwyczaj wygrywam (:

Szifer - 2012-02-16 19:13:47

Będe musał kiedyś to obczaić :)

Auri - 2012-10-31 16:09:53

Jak dla mnie wielką zaletą tej gry jest jej losowo generowana mapa (jak w przypadku Cywilizacji). Jej surowcowe składowe - lasy, góry, glinianki i pastwiska - rozkładają się niezależnie od naszych intencji i wygody, co wymusza kreatywność i wolę walki przy bitwie o porty i osiedla na rozdrożach.
Bardzo mile wspominam grę i chętnie zagram raz jeszcze (tym bardziej, że ponoć wyszła wersja wikińska ;) ).

I jeszcze mały dialog podczas gry:
W: Nie ma owiec. Trzeba ruchać kamienie.
M: Omszałe kamienie to prawie jak owca...
(...)
U <wrażając swą dezaprobatę dla poczynań W): No chyba chuj cię boli.
W: Od tego ruchania kamieni.

Radosny Rabarbar - 2012-10-31 21:09:32

Wikińska, powiadasz? Nie słyszałam. Ale ja bardziej lubię podstawową wersję Catana. Miałam okazję grać w Żeglarzy z Catanu czy jakoś tak i nie podpadła mi tak, jak zwykłą wersja :) Najlepiej jeszcze ta z drewnianymi budowlami :)
Karcianka Catana też jest nawet znośna, ale nic nie zastąpi normalnej gry :)

Sarumo - 2014-05-06 20:15:03

Dojrzałam trochę i stwierdzam, że świetna gra :)

Szifer - 2014-05-06 21:56:46

Lubię to :)

Radosny Rabarbar - 2014-05-07 11:51:03

Mówiłam :)
Catan jest jeszcze normalny, tu za dużo myśleć nie trzeba. Ale są inne gry, po których masz sieczkę z mózgu :D

Szifer - 2014-05-07 13:09:26

Np. WGW :P

Sarumo - 2014-05-07 17:03:55

Arvaamaton napisał:

Mówiłam :)
Catan jest jeszcze normalny, tu za dużo myśleć nie trzeba. Ale są inne gry, po których masz sieczkę z mózgu :D

podasz przykłady? :) rozejrzałabym się za nimi (dla mnie catan to skomplikowana gra xd)

Szifer - 2014-05-07 20:57:49

Ja podaję. WGW :P Do znalezienia na tym forum :)

Sarumo - 2014-05-07 23:48:56

Szukać mi się nie chce :c

Szifer - 2014-05-08 08:29:03

Podam linka. Jak sam znajdę

Radosny Rabarbar - 2014-05-08 18:15:49

Okej, a więc niezaprzeczalny numer jeden pod względem stopnia pojebania:
AGRICOLA!
Jeden raz w nią grałam, nie ogarnęłam zasad. Pełna rozgrywka na +/- 5h...pionki, plansze, karty, generalnie wszystko w jednym i wszystko ma jakieś logiczne zastosowanie. Polecam jedynie dla mocnych nerwów, ogromnej ilości wolnego czasu i samozaparcia. Najlepiej grać z kimś, kto już to ogarnął :D

Numer drugi:
Nie pamiętam jak się nazywa, ale znajdę Ci to. Chodzi o to, że rozbudowujesz wraz z innymi graczami starożytny Rzym, ale to nie jest kooperacyjna. Masz karty, które jednocześnie są surowcem, postacią i budynkiem i decydujesz co chcesz zrobić. Kiedy budujesz dodatkowe budynki, masz jakieś (czasami bardzo fajne :>) bonusy do rozgrywki, ale są też ograniczenia w budowaniu :).
Jeszcze jedna gra była na dość podobnej zasadzie, którą kojarzę, ale znowu nie pamiętam nazwy -.-

Trójeczka:
Hanabi. Gra kooperacyjna, nakurwiasz fajerwerkami. Nie widzisz swoich kart, ale za to widzą je wszyscy inni i podpowiadają ci co masz i jakiego koloru, razem tworzycie chyba 5 kolorów po 5 kart (nie jestem pewna, dawno nie grałam) przez wykładanie na stół. Trzeba mieć niezłą pamięć i nauczyć się dawać przydatne wskazówki, a nie takie...z dupy wyciągnięte.

Talisman jest łatwy, bo tylko biegasz i rozwalasz postacią wszystko, co można, Sabotażysta jest banalnie łatwy, bo budujesz drogę do skarbu, iluś ludzi jest "tymi dobrymi" jeden jest sabotażystą i przeszkadza. Jeszcze jest taka zarąbista gra na odmóżdżenie i sprawdzenie refkelsu i stalowych dłoni - Halli Galli <3.

Miałam grać jeszcze w planszową Grę o Tron, ale...nikt z nas wtedy nie był w stanie pojąć zasad :D.
To chyba tyle, z tego co jestem w stanie sobie przypomnieć. Części gier w ogóle nie pamiętam.

Ale skoro w Catanie masz za dużo myślenia, to wiesz...:) pierwsze 3 gry to jest taki Catan level hard. A już zwłaszcza Agricola. I najgorsza jest świadomość, że wtedy, kiedy w połowie rozgrywki ogarniasz zasady dociera do Ciebie, że połowę rzeczy zrobiłaś totalnie bez sensu xD.

Sarumo - 2015-12-06 18:50:35

Miałam taki plan, żeby zrobić swoich wlasnych osadników. Planszę wyciąć ze sklejki, pola namalować, karty tez zrobic malowane, każda inna. Ogólnie to świetna rzecz mieć swoją wersję gry, ale utknęłam na suzkaniu odpowiedniej sklejki.

Szifer - 2015-12-06 19:03:20

Ja ostatnio prawie w to pograłem bo byłem w klubie z planszówkami (moja dziewczyna jest wielką fanka planszówek), ale ostatecznie inne gry nas zajęły ;)

wok - 2017-08-21 13:38:01

Osadnicy są fajną grą na początek. Zaawansowani gracze raczej po nią nie sięgną, ale dla początkujących jest w sam raz.

Sarumojad - widziałem już wersje wycięte z drewna, wersje lego, wersje ze zwykłego papieru (coś jeszcze by się pewnie znalazło) Aczkolwiek gdybym sam robił coś takiego dla siebie, to przygotowałbym dużo więcej heksów i więcej miejsca na nie niż w podstawce. Można by wtedy pograć jakieś ciekawsze mapy. (np. gra na dwóch wyspach, albo coś w tym stylu)

https://schody-granitowe-kmx.pl/